Uliczna kłótnia w położonym 30 mil od Bostonu Marshfield omal nie zakończyła się tragedią. 25-letni mężczyzna oddał strzał z pistoletu, a kula zatrzymała się w ścianie pobliskiego budynku, tuż obok śpiącego niemowlęcia.
Do incydentu doszło w nocy z soboty na niedzielę. Dwóch mężczyzn wdało się w sprzeczkę w barze i kontynuowało ją w okolicach osiedla Castle Green. 25-latek oddał przynajmniej jeden strzał. Pocisk przebił się przez kilka ściań, przeleciał przez sypialnię śpiącego małżeństwa, aż w końcu zatrzymał się w ścianie zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od łóżeczka z 3-miesięcznym Dylonem.
Kiedy oddał strzał, 25-letni Sean Curtis znajdował się pod wpływem alkoholu. Został zatrzymany przez policję pod zarzutem napaści przy użyciu niebezpiecznej broni i posiadanie pistoletu w stanie nietrzeźwości. Funkcjonariusze poszukują też innych uczestników nocnej awantury.
ŁD