Policja w Miami Gardens aresztowała we wtorek rano trzy osoby w związku z niedawnym zabójstwem 17-latka. Dwóch podejrzanych ma zaledwie 15 lat, trzeci – 16.
Roderick Sweeting został zastrzelony 5 kwietnia, kiedy szedł ulicą z 15-letnim bratem. Świadkowie mówią, że słyszeli kilkanaście strzałów.
Dla matki 17-latka to już kolejna taka tragedia – rok temu straciła przez strzelaninę najstarszego syna. Mówi, że tylko dzięki Bogu ma jeszcze siłę. – To On mi pomaga. Cały czas się modlę. Jesteśmy religijną rodziną – stwierdziła.
Zatrzymani nastolatkowie należą najprawdopodobniej do gangu Cloverleaf Boys. Według funkcjonariuszy to właśnie konflikt pomiędzy grupami przestępczymi mógł doprowadzić do śmierci Sweetinga. Zwracają uwagę, że przestępcy są coraz młodsi i coraz bardziej aktywni – nie tylko na ulicy, ale i w sieci. Z tego względu szef policji w Miami Rodolfo Llanes zapowiedział w ubiegłym tygodniu w nagraniu opublikowanym na YouTube, że stróże prawa będą przywiązywać większą wagę do tego, co się dzieje w mediach społecznościowych.
(łd)