W piątek w Wixom w stanie Michigan 31-letnia kobieta zastrzeliła na oczach dwójki swoich dzieci o dziesięć lat młodszego partnera. Kula trafiła mężczyznę w głowę.
Kobieta sama zawiadomiła policję i nie stawiała oporu podczas aresztowania. Jej dzieci, chłopiec i dziewczynka, znajdowały się w mieszkaniu i wszystko widziały. W żaden sposób nie ucierpiały w trakcie incydentu i według policji po wszystkim były w stosunkowo dobrych nastrojach. Postrzelony 21-latek zmarł w szpitalu.
Lokalna policja pracowała w weekend nad ustaleniem dokładnych okoliczności zdarzenia. W poniedziałek podejrzana ma stanąć przed sądem. Do tego czasu jej nazwisko nie zostanie ujawnione.
(dr)