Zaostrza się spór na linii Iran-Stany Zjednoczone. Prezydent Iranu Hassan Rohani skrytykował nowego amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa i nazwał go “politycznym nowicjuszem”. Wszystko po wydanym przez Trumpa w ubiegły piątek dekrecie, który czasowo zakazuje wjazdu do Stanów Zjednoczonych obywatelom siedmiu krajów muzułmańskich, w tym Iranu.
Amerykański prezydent argumentował, że powodem wprowadzenia zakazu m.in. dla obywateli Iranu jest bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych i walka z terroryzmem. Irański prezydent Hassan Rohani w opublikowanym właśnie przemówieniu telewizyjnym określił Donalda Trumpa mianem “politycznego nowicjusza, któremu potrzeba wiele lat, aby zorientować się, co się dzieje na świecie”. Oskarżył też nowego prezydenta o złamanie międzynarodowych porozumień. “Wydaliście nam wizy, podstemplowaliście je w paszportach, podpisaliście je, a teraz mówicie, że one są nieważne i że nie można wjechać do waszego kraju. Amerykański rząd narusza wszystkie międzynarodowe porozumienia” – mówił Hassan Rohani.
Wcześniej irańskie władze nie wykluczyły kroków odwetowych wobec Stanów Zjednoczonych, w tym wprowadzenia zakazu wjazdu Amerykanów do Iranu. Do tej pory jednak nie podjęto w tej sprawie żadnych decyzji.
Konflikt Donalda Trumpa z irańskimi władzami rozpoczął się jeszcze w czasie kampanii wyborczej. Ówczesny kandydat Republikanów zapowiedział, że będzie chciał unieważnić umowę nuklearną świata zachodniego z Teheranem. Spotkało się to z ostrą krytyką irańskich władz, ale także części krajów Zachodu, w tym Francji.
Tymczasem irański minister obrony potwierdził wcześniejsze amerykańskie informacje o przeprowadzeniu w ostatnich dniach testu rakiety średniego zasięgu. Według zawartego w 2015 roku porozumienia nuklearnego Teheranu z Zachodem, tego typu próby oraz rozwój programu atomowego, są zakazane. Irański polityk twierdzi jednak, że ostatni test nie narusza postanowień porozumienia.
Wojciech Cegielski/RTR/AFP/IRNA, Fot. Dreamstime.com