W niedzielę doszło do dwóch ataków na kościoły w Egipcie. Zginęło w nich co najmniej 36 osób, a 70 zostało rannych. Zaatakowano świątynie w okolicach Kairu i Aleksandrii.
Koszmar rozpoczął się rano, w kościele koptyjskich chrześcijan, w miejscowości Tanta, na północnych przedmieściach Kairu. Nieznani sprawcy podłożyli tam bombę. Jej wybuch spowodował śmierć 21 osób, było wielu rannych.
W momencie eksplozji wewnątrz znajdowało się wielu wiernych, którzy obchodzili uroczystości związane z przypadającą na dziś Palmową Niedzielą.
Zaledwie kilka godzin później, około godz. 13, doszło do kolejnego wybuchu. Tym razem w okolicach kościoła w Aleksandrii. Zginęło 11 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Jak podaje egipska telewizja państwowa, do eksplozji w Aleksandrii nie doszło na szczęście wewnątrz kościoła, tak jak rano w okolicach Kairu. Tym razem materiał wybuchowy został zdetonowany przed wejściem do niego. Dlatego było tam mniej ofiar.
Większej tragedii w Aleksandrii zapobiegł policjant, któremu udało się zatrzymać zamachowca samobójcę przed wejściem do kościoła, co zmniejszyło liczbę zabitych.
Egipska telewizja podała, że w związku z zamachami, władze zarządziły przeszukanie wszystkich świątyń chrześcijańskich Koptów na terenie Egiptu.
Przypomnijmy, że chrześcijanie są bardzo często atakowani w Egipcie. Dzisiejsze wybuchy, przeprowadzone w ważnym dla nich dniu, w palmową niedzielę, są kolejnymi zamachami wymierzonymi w tę grupę religijną.
Dodajmy, że w grudniu ub. roku w zamachu na koptyjską katedrę w Kairze zginęło 25 osób. Dokonano go w chwili gdy wewnątrz katedry trwały modlitwy i znajdowało się tam wielu wiernych. Wśród ofiar tamtego zamachu było wiele kobiet i dzieci. Został on określony jako jeden z najkrwawszych ataków na chrześcijan w Egipcie od lat.
Dzisiejsze dwa ataki mogą okazać się jeszcze bardziej tragiczne w skutkach, ponieważ ciągle nie jest znana ostateczna liczba ich ofiar.
Michał Kurowicki AIP, Fot. Twitter.com