W niedawnym zamachu terrorystycznym na paryski Luwr pojawia się polski wątek.
Jak podaje dziennik „Le Figaro” zamachowiec, Egipcjanin Abdallah el-Hamahmi, który zaatakował 3 lutego żołnierza patrolującego okolice przez muzeum przyleciał już do Francji w styczniu z Dubaju. Przesłał on następnie w dwóch transzach przez Western Union pięć tysięcy euro swojemu rodakowi w Polsce. Francuska policja podała, że przelewy zostały dokonane 31 stycznia i 1 lutego. Nazwisko odbiorcy tych pieniędzy zna i francuska o polska policja.
Niektóre francuskie źródła twierdzą, iż El-Hamahmi wykorzystał wynajętego w Paryżu Renault Megane do przygotowania ataku terrorystycznego na Luwr, co przypomina taktykę obraną przez terrorystów podczas ataków w Nicei i Berlinie ( w tych ostatnich do zamachu użyto jednak ciężarówek).
Zamachowiec sprzed Luwru, który uzył noża i ranił jedna z osób został postrzelony przez żołnierza. Jest w rękach policji i oczekuje w szpitalu na przesłuchanie.
Kazimierz Sikorski(aip), Fot.Facebook.com