Syed Farook i Tashfeed Malik, terroryści stojący za masakrą w San Bernardino, w dniach poprzedzających zamach udali się na strzelnicę, gdzie szlifowali umiejętność obchodzenia się z bronią – poinformował w poniedziałek oddział FBI w Los Angeles.
Jedna ze strzelnic, na których pojawiał się Farook, znajduje się w Riverside, mieście oddalonym o kilka mil od San Bernardino. – Mogę powiedzieć tylko tyle, że FBI ma już dane na temat dni, kiedy Farook przychodził na strzelnicę – powiedział John Galletta, instruktor z Riverside Magnum Range. Dodał, że mężczyzna nie wzbudzał podejrzeń i nawet nie zapadł mu w pamięć.
Inny pracownik strzelnicy twierdzi, że Farook był zaniepokojony ilością dymu ulatującego z karabinu, którym się posługiwał. Wyjaśniono mu, że to prawdopodobnie dlatego, iż jest on nowy.
Broń, której użyli zamachowcy – w sumie pięć sztuk – została legalnie kupiona w latach 2007-2012. David Bowdich, asystent dyrektora oddziału FBI w „Mieście Aniołów”, potwierdził, że para jakiś czas temu uległa radykalizacji. Podejrzewa się, że decydującą rolę odegrała Malik, z którą Farook wziął ślub w Arabii Saudyjskiej, po czym razem z nią wrócił do USA. Kobieta miała przysięgać wierność Państwu Islamskiemu i zainteresowała ponoć tą tematyką męża.
W masakrze w San Bernardino życie straciło 14 osób, a 21 zostało rannych.
(hm)