„Zamach stanu” w samozwańczym Księstwie Seborgi koło Imperii na północy Włoch. Korzystając z wyjazdu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich monarchy Marcello Pierwszego, władzę przejął Francuz Nicolas Mutte, który ogłosił się księciem Nicolasem Pierwszym.
Gmina Seborga w Ligurii liczy 319 mieszkańców i żyje z turystyki, chociaż nie leży nad samym morzem, lecz 500 m nad jego poziomem. Mieszkańcy Seborgi od lat 50. XX wieku uzurpują sobie niezależność od Włoch. Wybierają raz na siedem lat księcia, biją własną monetę, wydają paszporty i znaczki pocztowe. Do tej pory widziane to było jako oryginalny sposób promocji turystyki. Teraz zrobiono krok dalej. Pod nieobecność księcia Marcello Pierwszego, jego miejsce zajął Nicolas Mutte. Skierował on do swych nowych poddanych orędzie, w którym obiecał wzrost prestiżu księstwa na arenie międzynarodowej, a przede wszystkim dobrobyt.
IAR/Marek Lehnert/Rzym/wkrz, foto Twitter