Pod Giewontem widać, że rozpoczęły się zimowe ferie Polaków. W Zakopanem każdego dnia przybywa turystów. Coraz trudniej jeździ się po miejskich ulicach, a także na stokach narciarskich coraz mniej miejsca do szusowania.
Jako pierwsi ferie rozpoczęli uczniowie województw mazowieckiego, opolskiego, dolnośląskiego i zachodnio-pomorskiego. – Czuć, że ferie się zaczęły, bo ruch na ulicach w Zakopanem jest coraz większy. Rosjan i Ukraińców zastępują turyści polscy.
– Czuć i widać, że zaczęły się ferie. Ruch na ulicach jest coraz większy. Widać dużo warszawiaków. I nawet czasami słychać „bo u nas w Warszawie” – śmieje się pan Andrzej, kierowca busa z Zakopanego. Stanisław Walkosz z zakopiańskich Kuźnic mówi, że to jednak dopiero początek sezonu feryjnego. – Dopiero się zjeżdżają do nas. Będzie ich jeszcze więcej. My najbardziej czekamy na turystów z opolskiego, dolnośląskiego, czy zachodniopomorskiego. To ludzie, którzy potrafią docenić, że są dobrze przez górali przyjmowani, nie są tak zarozumiali – dodaje.
O ile w ciągu dnia na Krupówkach jeszcze można spokojnie przejść, o tyle tłok panuje już na stokach narciarskich. Te przeżywają oblężenie. Tym bardziej, że ostatnie mrozy spowodowały, że trasy są dobrze przygotowane i szusuje się po nich coraz lepiej. Według prognoz także i zima ma zawitać w góry. Od środy spodziewane są opady śniegu w Zakopanem.