34-letni Przemysław B. nie przyznał się do winy i zaprzeczał, by miał zamiar zabójstwa swojego wujka w Oświęcimiu. Śledczy uważają jednak, że dopuścił się zbrodni. Przed Sądem Okręgowym w Krakowie oskarżony usłyszał wyrok 13 lat więzienia.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się przy ul. Budowlanych. Jedno z mieszkań zajmował tam samowolnie bez zgody właściciela Władysław B. i często urządzał tam libacje alkoholowe. Tak też było między 1 i 3 lutego 2019 r. i wówczas Władysław B. lekko poturbował 51-letniego Józefa K. ps Diobeł. Pobity po pewnym czasie został także zaatakowany przez siostrzeńca Przemysława B. ps. Bolo. Pobił go pięściami, kopał i zadawał ciosy nogą od taboretu. Na nieprzytomnego przewrócił szafę i opuścił mieszkanie.
Uczestnicy libacji wezwali karetkę, ale na pomoc było za późno. Pobity miał poważne urazy głowy i mózgu. Przemysława B. zatrzymano następnego dnia. Na jego ubraniu i butach znaleziono ślady krwi pobitego. Zdaniem prokuratury z zaskoczenia, bez powodu zaatakował wujka wykorzystując znaczną przewagę fizyczną i zadał mu ciosy w newralgiczne okolice głowy, połamał żebra i kość ramienia. Rannemu nie udzielił pomocy co świadczy o zamiarze zabójstwa.
Oskarżony nie przyznawał się do winy. Wbrew jego twierdzeniom żaden świadek nie zaobserwował, by to Józef K. był agresywny w tamtej chwili i sprowokował Przemysława B. Natomiast jeden ze świadków zeznał na procesie, że uzyskał informację, że nietrzeźwy oskarżony zaatakował wujka, bo przypomniał sobie, że był przez niego molestowany w dzieciństwie, gdy miał 13 lat. Oskarżony był karany za przestępstwa z użyciem przemocy. Sprawę pobicia pokrzywdzonego przez Władysława B. wyłączono do odrębnego prowadzenia.
aip