Na trzy miesiące Sąd Rejonowy w Trzciance aresztował 50-letniego mieszkańca Drawska podejrzanego o zabicie swojej 85-letniej matki. Zadał jej dziewięć ciosów dwoma kuchennymi nożami. Był pijany. Twierdzi, że nic nie pamięta.
Nic nie zapowiadało tej tragedii. Był piątkowy późny wieczór. 50-letni mieszkaniec Drawska wypił trochę alkoholu i położył się spać. Żona oglądała telewizję, 13-letnia córka i 85-letnia babcia, matka mężczyzny, prawdopodobnie już spały. W pewnym momencie 50-late obudził się i wszczął awanturę. Zaczął ubliżać żonie. Krzyki obudziły córkę i babcię. Awantura w pewnym momencie przeniosła się do pokoju 13-latki.
Kobiety próbowały uspokoić coraz bardziej agresywnego mężczyznę, który zaczął bić je na oślep. Żonie udało się uciec z mieszkania. Nie zamierzała jednak zostawić córki i teściowej na pastwę agresora. Przez otwarte okno próbowała odciągnąć jego uwagę, żeby umożliwić im ucieczkę. 13-latce udało się uciec i wezwać pomoc. Niestety, staruszka po jednym z ciosów upadła i nie była w stanie wstać. Nie wiadomo w którym momencie w ręku mężczyzny pojawiły się dwa kuchenne noże. Zadał łącznie dziewięć ciosów w głowę i w klatkę piersiową.
Jego żona, która pobiegła po córkę, nie widziała tego momentu, w którym wyszedł z pokoju i wrócił z nożami. Kiedy wróciła pod okno widziała tylko jego sylwetkę pochyloną nad matką. Wyglądało to tak jakby próbował ją podnieść. Tymczasem on zadawał jej w tym czasie śmiertelne ciosy. Decyzją Sądu Rejonowego w Trzciance najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Trzciance. Za zabójstwo grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Agnieszka Świderska aip