8.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Za rok Polacy siedzący w europejskich więzieniach zostaną przeniesieni do Polski. Jest ich 4 tys.

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W więzieniach w innych krajach Unii Europejskiej przebywa 4 tys. polskich obywateli. Za rok rozpocznie się przenoszenie ich do Polski. Eksperci obawiają się, że znów będziemy mieli przeludnione cele.

Nawet kilka tysięcy Polaków odsiadujących wyroki w więzieniach w krajach UE po grudniu 2016 r. przeniesione zostanie do więzień w Polsce. To efekt unijnych przepisów, na które zgodziliśmy się w 2012 r. Dotychczas było tak, że Polak skazany w którymkolwiek z państw UE mógł wyrazić zgodę na odbywanie odsiadki w ojczyźnie. Ze względu na lepsze warunki panujące w więzieniach w Niemczech czy Wielkiej Brytanii takich przypadków nie było jednak wiele (np. w 2014 r. – zaledwie 60). Ale teraz skazany nie będzie miał nic do powiedzenia, bo zagraniczny wymiar sprawiedliwości odeśle go do Polski.
– Tyle że u nas w ogóle nie dyskutuje się na ten temat, jest cicho. A do wejścia w życie nowych przepisów został tylko rok – mówi anonimowo funkcjonariusz Służby Więziennej. Podobnie uważa dr Piotr Kładoczny, ekspert Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – To może być problem. Bo w ciągu roku nie da się rozgęścić więzień, nie rzucimy się też nagle do budowy nowych, dlatego możemy mieć znowu problem z przepełnieniem – zauważa dr Piotr Kładoczny. Obecnie w polskich więzieniach – na około 85,5 tys. miejsc – przebywa ok. 70 tys. osadzonych.
A to oznacza, że zaludnienie wynosi 85 proc. A jeszcze w połowie 2013 r. oscylowało w okolicach 100 proc. Największy wpływ na redukcję liczby osób odsiadujących wyroki miały przeprowadzone w ostatnich latach złagodzenie kar np. za jazdę po pijanemu na rowerze czy kradzieże. Miejsce dla nowych więźniów zrobią również obcokrajowcy. W polskich więzieniach przebywa ich obecnie ok. 500, jednak znaczna część to obywatele byłych republik sowieckich. A tych nie obejmują przepisy Unii Europejskiej, więc ich się nie pozbędziemy.
Obawy ekspertów biorą się stąd, że mimo iż mamy wolne miejsca w więzieniach, nie każdy osadzony może być umieszczony w dowolnym więzieniu czy celi. Wszystko zależy m.in. od popełnionego przestępstwa. Tymczasem jak podkreśla dr Piotr Kładoczny, trudno przypuszczać, by inne kraje zrezygnowały z możliwości odesłania więźniów do Polski, bo nie chcą finansować ich odsiadek z podatków. Otwarcie mówi się o tym np. w Wielkiej Brytanii. Tam Polacy stanowią najliczniejszą grupę cudzoziemców przebywających za kratami (ponad tysiąc osób, podobnie jak w Niemczech).
W ubiegłym roku na łamach „Daily Mirror” brytyjski minister sprawiedliwości Jeremy Wright wyrażał nadzieję, że czas do końca 2016 r. Polska wykorzysta na budowę nowych więzień. Z danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że na koniec 2014 r. (ostatnie z dostępnych statystyk) w więzieniach i aresztach w krajach UE przebywało łącznie ponad 4 tys. Polaków. Ale to zapewne nie wszyscy osadzeni, bo zgodnie z konwencją wiedeńską informacje takie przekazywane są placówkom konsularnym tylko za zgodą osadzonych.
Jak wylicza Wioletta Olszewska z Ministerstwa Sprawiedliwości, przez ostatnie 5 lat w polskich więzieniach i aresztach przybyło ok. 2 tys. miejsc (choć np. w latach 2006-2008 przybywało 4 tys. rocznie), z czego w tym roku 120 w nowo otwartym pawilonie w zakładzie karnym w Wojkowicach. Na miejsca dla więźniów zaadaptowano nawet… byłe jednostki wojskowe czy schroniska dla nieletnich i ośrodki szkolenia SW. Dlatego w 2016 r. przybędzie kolejne 1,2 tys. miejsc dla przestępców z wyrokami.
Do tego w tym tygodniu wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki oznajmił, że w Kaliszu powstanie obiekt z 250-300 miejscami dla osadzonych. – Od paru lat Służba Więzienna prowadzi działania inwestycyjne, które mają na celu zapewnienie miejsc zakwaterowania skazanym, którzy mogą zostać sprowadzeni z zagranicy. Ministerstwo nie przewiduje więc szczególnych trudności z tym związanych – mówi Wioletta Olszewska. Trudności mogą mieć za to więźniowie – z adaptacją w nowych warunkach.
Nowe władze resortu chciałyby bowiem, aby ci zajęli się pracą, a nie traceniem czasu w celi. Dlatego mają z nich zniknąć telewizory, a w zakładach karnych nie będzie już „cel miłości”, w których osadzeni w intymnych warunkach mogli się spotykać z partnerkami lub partnerami.

, foto Krzysztof Kapica

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520