Policja w Miami aresztowała 19-latka podejrzanego o postrzelenie dwóch funkcjonariuszy. Młody mężczyzna miał do tego użyć karabinu AK-47.
Dwaj mundurowi, 47-letni Charles Woods i 37-letni Terence White, siedzieli w poniedziałek wieczorem w nieoznakowanym samochodzie i prowadzili obserwację pod kątem aktywności gangsterskiej. W pewnym momencie podeszła do nich grupa ludzi. Funkcjonariusze wezwali wsparcie, a po chwili jeden z obecnych wyciągnął karabin i zaczął strzelać w kierunku pojazdu. Wystrzelił ponad 20 pocisków, po czym uciekł.
Przybyły wkrótce na miejsce policjant zabrał swoich dwóch kolegów do szpitala. – Mają szczęście, że żyją. Dawno nie widziałem auta, na którym byłoby tyle śladów po kulach – mówi Juan Perez, dyrektor policji w Miami-Dade.
Jeden z funkcjonariuszy wyszedł już ze szpitala. Drugi nadal się w nim znajduje. Jest stan jest stabilny.
W kilka godzin po strzelaninie policja zajechała pod Hyatt Place Hotel i aresztowała grupę podejrzanych. W środę natomiast zatrzymano głównego podejrzanego, 19-letniego Damiana Thompsona. Mężczyzna jest dobrze znany w środowisku gangsterskim. Jego matka stwierdziła, że nic o tym nie wie. – Jest mi przykro z powodu tego, co się stało. Brak mi słów – powiedziała.
(łd)