Coraz więcej mieszkańców Stanów Zjednoczonych chce usunięcia z dróg popularnych amfibii duck boats.
Zdolne do podróżowania zarówno na lądzie, jak i wodzie pojazdy stanowią atrakcję wśród turystów. W ostatnich latach często jednak dochodziło do poważnych wypadków z ich udziałem. W tragicznej kolizji w Seattle w 2015 roku życie straciło pięcioro studentów. W Filadelfii operator postanowił wstrzymać kursy na czas nieokreślony po tym, jak w dwóch wypadkach zginęły trzy osoby. W Bostonie z kolei ubiegłej wiosny amfibia śmiertelnie potrąciła 28-letnią kobietę.
W tym ostatnim mieście duck boats są szczególnie popularne, często wykorzystywane przy okazji parad z okazji sukcesu sportowego. W bieżącym miesiącu ponad dwadzieścia amfibii przewoziło ulicami Bostonu futbolistów New England Patriots, którzy wygrali Super Bowl.
W kwiestniu w Bostonie zaczną obowiązywać nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa, które wymagają m.in. czujników informujących o zbyt bliskiej odległości wobec innego pojazdu oraz drugiej osoby – obok kierowcy – na pokładzie amfibii. Część mieszkańców, w tym rodzice przejechanej w ubiegłym roku kobiety, uważa, że trzeba pójść o krok dalej i całkowicie usunąć duck boats z ulic. Zapowiadają dalszą walkę w tej sprawie.
Pierwszych duck boats używała amerykańska armia podczas drugiej wojny światowej. Służyły do transportu żołnierzy i zapasów, zwłaszcza podczas inwazji w Normandii. Obecnie w USA jeździ ok. 130 turystycznych amfibii, poza wspomnianymi miastami m.in. w Miami, San Diego, Honolulu i Waszyngtonie.
(jj), Fot. Dreamstime.com