Brytyjczycy tracą wiarę. Jak wynika z badań socjologicznych, po raz pierwszy liczba niewierzących wyspiarzy przerosła liczbę wierzących.
Brak uczuć religijnych stał się nową normą – stwierdza studium Uniwersytetu Lancaster – przynajmniej wśród białej większości mieszkańców Wielkiej Brytanii. Obecnie 46 procent Brytyjczyków twierdzi, że nie wierzy w Boga, a 44 procent, że wierzy. Pozostałe 10 procent to niechrześcijańskie mniejszości religijne.
W przeszłości wśród Anglików narodowość szła niemal automatycznie z deklaracją przynależności do Kościoła anglikańskiego. Ta tendencja jest widoczna w wynikach obecnych badań – wśród starszych, powyżej 60. roku życia, jest dwukrotnie więcej chrześcijan niż ateistów. W grupie wiekowej poniżej 40. roku życia proporcja jest odwrotna.
Liczba mieszkańców deklarujących się jako niewierzący rośnie z roku na rok w tempie pięciu procent. W spisie powszechnym z 2011 roku było ich 26 procent, po 4 latach przybyło następne 20 procent. Profesor Woodhead, która jest głównym autorytetem w dziedzinie socjologii religii, powiedziała dziennikowi „The Daily Telegraph”, że to być może nie tylko wina odchodzenia społeczeństwa od wiary, ale i rosnącego dystansu między Kościołami a społeczeństwem.
IAR/Grzegorz Drymer-Londyn/em/wk
Ludzie są coraz głupsi.