Koroner hrabstwa Los Angeles poinformował, że śmierć elektryka, który w ubiegłym tygodniu wypadł z 53. piętra znajdującego się w fazie budowy wieżowca Wilshire Grand Center, uznano za samobójstwo.
36-letni Joseph Sabbatino z Palmdale pracował na placu budowy dopiero drugi dzień, kiedy wspiął się na wysokość ponad 240 metrów i skoczył. Wylądował na jednym z samochodów na ruchliwym skrzyżowaniu. Kierowcy nic się nie stało.
Na 53. piętrze znajdowała się barierka ochronna i deweloper szybko zapewnił, że incydent nie ma nic wspólnego z wypadkiem na miejscu pracy. Koroner potwierdził to w czwartek.
Wilshire Grand Center ma się składać z 73 pięter i mierzyć ponad 300 metrów wysokości. Będzie to najwyższy budynek na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
(hm)