14.4 C
Chicago
środa, 17 kwietnia, 2024

Wykładowczyni wyższej uczelni z Krakowa straciła fortunę. Jeden oszust oskarżony

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Piotr N. przyznaje się do winy i oszukania mieszkanki Krakowa na kwotę 530 tys. zł. Wyłudził ją z dwoma wspólnikami od kobiety, wykładowczyni wyższej uczelni. Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu krakowska prokuratura.

– Do przestępstwa doszło w styczniu br. – potwierdza Janusz Hnatko, rzecznik krakowskiej prokuratury. Z ustaleń śledztwa wynika, że trzyosobowa szajka oszustów przyjechała do Krakowa z Legnicy i najpierw 15 stycznia br. wyłudziła od mieszkańca miasta 99 tys. zł. Pokrzywdzonego zwiedziono opowieścią przez telefon, że jego pieniądze w banku są zagrożone, bo czyhają na nie hakerzy. Mężczyzna uwierzył w tę bajeczkę, bo zapewniała go o tym Maria Nowicka podająca się za funkcjonariuszkę Centralnego Biura Śledczego. By się uwiarygodnić kobieta opowiedziała rozmówcy, że za chwilę zadzwoni do niego prokurator i potwierdzi jej słowa.

Faktycznie po chwili odezwał się drugi oszust, który podał się za prokuratora o nazwisku Marcin Wróbel. Poszkodowany wtedy już uwierzył, że jego fundusze należy lepiej chronić i w trzech transzach wypłacił 99 tys. zł. Pracownikom banków mówił, że to na zakup auta. Wszystko oddał Piotrowi N., o którym sądził, że jest nieumundurowanym policjantem. Oszuści przez telefon zobowiązali poszkodowanego do dyskrecji i złożenia przysięgi, że będzie milczał o „tajnej akcji policji wymierzonej w hakerów”. Mężczyzna stracił wszystkie pieniądze. Jednak prawdziwą fortunę oszustom udało się wyłudzić już następnego dnia od mieszkanki Krakowa. Przez telefon zdradziła im ile ma na kontach i wystraszona, że hakerzy mogą jej pozbawić pieniędzy zaczęła wypłacać je w kilku bankach.

Wszystko przekazywała kilka razy Piotrowi N., rzekomemu policjantowi. Te kontakty trwały z nim dwa dni. Z poszkodowaną rozmawiała fikcyjna policjantka CBŚ Maria Nowicka i prokurator Wróbel. Przekonali kobietę, że może im pomóc w zdobyciu dowodów o korupcji w bankach i powinna wypłacić swoje pieniądze. W sumie w kilku transzach pobrała 530 tys. zł i dała je Piotrowi N. W pewnej chwili zadzwoniła do znajomego adwokata i on dopiero uświadomił ją, że padła ofiarą oszustów. Już z prawdziwymi policjantami zaplanowano zasadzkę pod pozorem przekazania oszustom kolejnych 420 tys. zł. Kobieta odwiedziła banki i udawała, że wypłaciła pieniądze i trzyma je w kopertach. Faktycznie były tam ścinki papieru. Po odbiór „paczki” zgłosił się Piotr N. i został wówczas zatrzymany.

Oskarżony nie był do tej pory karany, to 51-letni mieszkaniec Legnicy, ekonomista z wyższym wykształceniem. Potwierdził, że od trzech miesięcy dokonuje podobnych przestępstw ze wspólnikami. Jego rolą był odbiór pieniędzy i uspokajanie ofiar, że wszystko jest pod kontrolą i po zakończeniu tajnej operacji gotówka będzie im zwrócona. Nie udało się ustalić wspólników mężczyzny. Wiadomo, że w telefonie Piotr N. miał do nich kontakty, jeden pod literą „K”, a drugi „Ch”. Oskarżony chce się teraz dobrowolnie poddać karze. Tłumaczy, że dział pod presją, bo miał kłopoty finansowe i był uzależniony od narkotyków. Wyłudzonych pieniędzy nie udało się odzyskać. Piotr N. pozostaje w areszcie od stycznia, grozi mu do 12 lat więzienia.

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520