Firma Southern California Gas Company ostatecznie zatamowała wyciek gazu w Porter Ranch w Los Angeles, poinformował we wtorek Kalifornijski Departament Konserwacji.
Gaz ulatniał się nieprzerwanie od 23 października, doprowadzając do przesiedlenia tysięcy mieszkańców, którzy skarżyli się między innymi na nudności, bóle głowy i wymioty. Ci, którzy znajdowali się w hotelach i u bliskich, będą mieli teraz osiem dni na powrót do domu, zanim SoCal przestanie ich wspierać finansowo. Osoby wynajmujące domy i mieszkania mają czas do 30 kwietnia. Firma szacuje, że łączny koszt przesiedlenia mieszkańców może przekroczyć nawet 300 milionów dolarów.
Departament zdrowia zapowiedział, że będzie losowo sprawdzać w niektórych domach znajdujących się w pobliżu miejsca wycieku, czy nie doszło do skażenia i czy nic nie zagraża w nich mieszkańcom.
(hm)