Dziś w Wielkiej Brytanii wybory lokalne. W tym roku odbywają się w cieniu przedterminowych, czerwcowych wyborów do parlamentu, ale mogą być zwiastunem tego, jak mieszkańcy Wysp zagłosują w przyszłym miesiącu.
Od Aberdeen po West Lothian, od Buckinghamshire po Worcestershire: w sumie do zdobycia jest niemal pięć tysięcy lokalnych mandatów w 88 okręgach Anglii, Szkocji i Walii. Po raz pierwszy wybierani są ponadto burmistrzowie sześciu dużych okręgów miejskich choćby liverpoolskiego czy manchesterskiego.
Dziś większość – ponad 1500 lokalnych mandatów znajduje się w posiadaniu lewicy. Konserwatyści mają ich o około 400 mniej.
Liberałowie dysponują natomiast ponad 480.
„Obecnie, według sondaży, wygląda na to, ze zyskają prawica oraz liberałowie. Straci natomiast lewica” – mówi Polskiemu Radiu profesor Tony Travers, specjalista od wyborów samorządowych z London School of Economics, dodając, że majowe wybory lokalne dostarczą wskazówek co do tego, jak przebiegną przedterminowe wybory wyznaczone przez premier Theresę May na ósmego czerwca.
Jeśli jak sugerują sondaże, prawica odniesie sukces na robotniczej północy Anglii będzie to zwiastun, że tradycyjni wyborcy lewicy
przenoszą sympatie, a Partia Pracy stracić może też twierdze w wyborach parlamentarnych.
Rozmówca Polskiego Radia dodaje, że ewentualne sukcesy Szkockiej Partii Narodowej do pewnego stopnia będą sygnałem, co do tego, jak popularna wśród mieszkańców jest idea oderwania się Edynburga od Zjednoczonego Królestwa.
Wyniki powinny być znane w piątek.
Adam Dąbrowski, Londyn, Fot. Dreamstime.com