5.7 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

Wybory 10 maja są mało prawdopodobne. PiS rozważa 17 lub 23 maja, ale możliwe są wybory …w sierpniu

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

– Możliwe są wybory 17 lub 23 maja. Te decyzje będziemy podejmowali w odpowiednim czasie – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Z naszych informacji wynika, że wybory 10 maja są mało prawdopodobne.

Wszystko wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość szuka obecnie planu awaryjnego, dotyczącego terminu wyborów prezydenckich. Do tej pory jedyną datą, którą PiS dopuszczało, była niedziela 10 maja. Teraz rząd zmienił już narrację.

– Zdaniem konstytucjonalistów możliwe są wybory w kolejnych terminach, 17 lub 23 maja. Te decyzje będziemy podejmowali w odpowiednim czasie – oświadczył premier Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji prasowej. W partii Jarosława Kaczyńskiego już wiedzą, że 10 maja wybory raczej się nie odbędą.

Przeszkód jest bardzo wiele. Po pierwsze piach w tryby rządowej maszyny sypie Senat. Marszałek Tomasz Grodzki od początku zapowiadał, że ustawa dot. głosowania korespondencyjnego będzie procedowana w Izbie Wyższej tak długo, jak to możliwe. Sejm mógłby więc ją uchwalić na kilkadziesiąt godzin przed wyborami, co znacząco utrudnia organizację głosowania (i to mimo że Jacek Sasin już nakazał – niezgodnie z przepisami – drukowanie kart do głosowania korespondencyjnego).

Senat to jednak dopiero początek góry problemów. PiS wciąż nie jest pewne, czy ustawa w ogóle wejdzie w życie. Trwa walka o głosy posłów partii Porozumienie Jarosława Gowina. Jeśli partii rządzącej nie uda się przekonać wystarczającej liczby polityków, ustawa zostanie odrzucona, ponieważ Gowin już zapowiedział, że jej nie poprze.
Na koniec zostaje jeszcze prezydent, który – jak przyznał poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz – przychyla się do części wątpliwości Gowina i nie jest pewien, czy wybory uda się zorganizować 10 maja. Z naszych informacji wynika wręcz, że takie rozwiązanie jest dziś traktowane w Pałacu Prezydenckim jako mało prawdopodobne. Pytanie brzmi: na kiedy przełożyć wybory?

Stan klęski żywiołowej na kilka dni?
Choć PiS zapiera się przed tym z całej siły, to wciąż realny jest scenariusz, w którym na początku maja wprowadzony zostanie stan klęski żywiołowej. Jego ogłoszenie automatycznie przesuwa konstytucyjny termin, w którym muszą odbyć się wybory. Stan klęski żywiołowej można byłoby de facto wprowadzić nawet na kilka dni. Po jego zakończeniu wybory nie mogą odbyć się przez 90 dni, co oznacza, że najbliższy termin, w którym mogłyby zostać przeprowadzone, to sierpień.

Taki pomysł forsuje Jarosław Gowin. Mimo początkowej niechęci, coraz więcej opcji politycznych jest w stanie poprzeć to rozwiązanie. Zrobiłby to zapewne Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL-u oraz – co niedawno wydawało się nieprawdopodobne – Włodzimierz Czarzasty z Lewicy. Kluczowych dla tej sprawy będzie najbliższych kilka dni.

Red. Kacper Rogacin PolskaPress AIP/FOT. ADAM JANKOWSKI / POLSKA PRESS

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520