Przeklinanie w obecności kobiet czy dzieci, fałszowanie podczas śpiewania amerykańskiego hymnu – to część „przestępstw”, za które nie będzie już grozić kara na terenie stanu Michigan.
Gubernator Rick Snyder podpisał we wtorek siedem dokumentów eliminujących archaiczne przepisy prawne. – Modernizacja stanowego rządu to proces, który nieustanie trwa. Doceniam pracę legislatury, polegającą na analizie kodeksu karnego i likwidacji punktów, które nie mają sensu w XXI wieku – oświadczył.
Wśród wycofanych przestępstw jest m.in. deptanie krzaków jeżyny i odmowa pomocy przy gaszeniu ognia w lesie. Najbardziej doniosłe jest jednak odstąpienie od karania za używanie wulgaryzmów. W 1998 zdezaktualizowane stanowe prawo zwróciło uwagę całego kraju po tym, jak w hrabstwie Arenac mężczyzna wypadł z kajaku do rzeki Rifle i 75 razy wypowiedział słowo F**k, gdy w pobliżu byli 5-letni chłopiec i 2-letnia dziewczynka. „Przeklinający kajakarz”, jak zaczęto go nazywać, został uznany za winnego, ale w 2002 roku wygrał sprawę w sądzie apelacyjnym, który uznał liczące ponad sto lat prawo za przestarzałe.
(dr)