Mieszkaniec Florydy zwrócił się do sprzedawczyni w sklepie z nietypowym pytaniem: „Co by było, gdybym ukradł piwo?”. Wkrótce poznał odpowiedź.
Policja w mieście Sebastian poinformowała, że 33-letni Christopher Maxwell wszedł do sklepu w piątek o godzinie 2:30 w nocy. Od kasjerki usłyszał, że nie może kupić piwa, bo sprzedaż alkoholu jest w mieście zakazana w godzinach od 1:00 do 7:00. Wtedy zadał swoje pytanie, a kasjerka odparła, że wezwałaby policję. Mimo to Maxwell chwycił za dwie zgrzewki zawierające po 18 piw Bud Light i wyszedł. Sprzedawczyni zrobiła wtedy to, co zapowiadała.
Niedługo potem policjanci znaleźli Maxwella i skradzione piwo. Mężczyzna stawiał opór podczas zatrzymania. W niedzielę nadal pozostawał w areszcie.
(łd)