Dziennik „Boston Globe” wszczął śledztwo po tym, jak jego redaktorowi naczelnemu Brianowi McGrory’emu zarzucono, że wysłał niestosowną wiadomość do byłej pracownicy.
Hilary Sargent zamieściła w mediach społecznościowych fragment rozmowy tekstowej, którą rzekomo przeprowadziła z McGcgrorym. Miał on ją zapytać, w co jest zazwyczaj ubrana, kiedy pisze.
McGrory oświadczył, że nie pamięta tej konwersacji. Dodał, że wiele lat temu, gdy jeszcze razem nie pracowali, spotykali się z Sargent.
– Nie wierzę, że muszę napisać te słowa, ale nigdy nie napastowałem Hilary Sargent ani żadnej inej kobiety w „Globe” czy w jakimkolwiek innym miejscu – nigdy – napisał w komunikacie rozesłanym pracownikom dziennika i zamieszczonym w internecie.
(jj)