Wstępne szacunki dotyczące niemieckich reparacji wojennych podają kwotę 5 bilionów dolarów – mówi prezes Reduty Dobrego Imienia Mira Wszelaka. Rozmówczyni Polskiego Radia chwali inicjatywę posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Polityk złożył w Biurze Analiz Sejmowych wniosek o przygotowanie ekspertyzy, dotyczącej możliwości otrzymania reparacji wojennych od Niemiec.
„To krok oczekiwany od wielu lat „- uważa Mira Wszelaka. Prezes Reduty Dobrego Imienia przypomina, że za prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie miasto obliczyło, że Niemcy dokonali zniszczeń w samej tylko stolicy na prawie 50 miliardów dolarów. Jak dodaje, prace obejmujące oszacowanie strat na terenie całego kraju prowadzi też politolog, doktor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas. Wstępne szacunki jego autorstwa obejmują też straty ludzkie. „Bardzo trudno ocenić jak wymierzyć wartość życia ludzkiego, zwłaszcza jeśli mówimy o utracie inteligencji (…) Te wstępne szacunki, które niedawno zostały podane opiewają na około 5 bilionów dolarów” – podkreśliła prezes Reduty Dobrego Imienia.
Mira Wszelaka dodaje, że Niemcy wypłaciły reparacje wojenne Izraelowi. Kilka lat temu o odszkodowanie za niemiecką zbrodnię w Toskanii bezskutecznie ubiegali się Włosi. Prezes Reduty Dobrego Imienia podkreśla, że ze wstępnych analiz prawnych wynika, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji wojennych. „Rzekomy dokument [o zrzeczeniu się] w ONZ nie istnieje, co już zostało potwierdzone. Analizy są potrzebne po to, żeby mieć stuprocentową pewność i w razie jakichkolwiek dodatkowych pytań stanowczo odpowiedzieć, domagając się później określenia wielkości reparacji i wypłaty” – powiedziała Mira Wszelaka.
Przekonanie, że z prawnego punktu widzenia Niemcy są „bezdyskusyjnie winne” Polsce reparacji wojennych wyraził wczoraj w TVP Info szef MON Antoni Macierewicz. Minister mówił, że to PRL zrzekła się części reparacji związanych z obszarem NRD. Według zapowiedzi posła PiS Arkadiusza Mularczyka, ekspertyza Biura Analiz Sejmowych ma być gotowa w połowie sierpnia i wówczas zostanie przekazana rządowi.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Karol Darmoros/dyd