Wirtuozem wśród przestępców tego włamywacza raczej nie można nazwać. Celował w zaplecze sklepu, ale pomylił drzwi i „dobierał się” do… komisariatu policji.
To była noc jak setki innych. Policjant sprawdzając bieżący monitoring zwrócił uwagę na osobę poruszającą się wzdłuż ul. Traugutta we Wrocławiu, która po chwili zatrzymała się w pobliżu zaplecza komisariatu i zaczęła przyświecać sobie latarką. Dyżurny musiał być w szoku widząc, że złodziej za wszelką cenę usiłuje dostać się na teren komisariatu. Policjanci widząc trudu mężczyzny postanowili wyjść mu na przeciw. Zatrzymany to 32-letni wrocławianin.
W przypływie szczerości włamywacz stwierdził, że chciał dostać się do zamkniętego sklepu ogólnospożywczego, ale pomylił podwórka. Wrocławianin resztę pechowej nocy spędził w policyjnym areszcie. Swoim działaniem uszkodził ogrodzenie komisariatu. Będzie zatem musiał odpowiedzieć za swój czyn przed sądem.