Około 250 bezdomnych w Detroit ma od piątku nowe fryzury. Ludziom, którzy na co dzień nie mogą sobie pozwolić na takie luksusy jak wizyta u fryzjera, włosy obcięło niespełna 200 ochotników.
Bezdomni mogli skorzystać z pełnej usługi – ich włosy były nie tylko strzyżone, ale i wcześniej myte. Do tego otrzymali darmowe posiłki, w ofercie była też pomoc medyczna. Wszystko umiliła muzyka na żywo grana przez lokalny zespół.
Piątkowe wydarzenie zostało zorganizowane przez Cass Community Social Services, Paul Mitchell The School i You First – projekt grupy z Kalifornii, która strzyże włosy bezdomnym w swoim stanie, Utah, Arizonie i Las Vegas. Wszyscy byli zadowoleni, a najbardziej oczywiście ci, do których wyciągnięto pomocną dłoń.
– Odchodzili nieco szczęśliwsi. Uśmiechali się, gdy tylko głowa miała kontakt z wodą. W przypadku bezdomnych bardzo często martwimy się o wielkie rzeczy, takie jak zakwaterowanie czy praca. Kiedy jednak żyjesz na ulicy, nie masz zbyt często okazji, aby się umyć. Dotyk kogoś innego, jego troska przypomina ci, że jesteś człowiekiem – powiedział pastor Faith Fowler, dyrektor wykonawczy Cass Community Social Services.
Paul Mitchell School zamierza tego lata przeprowadzić jeszcze co najmniej dwie takie akcje w Michigan – ponownie w Detroit oraz w Pontiac.
(dr)