Sędzia w procesie, w którym Silvio Berlusconi został skazany za oszustwo podatkowe, przyznał, że wyrok był niesprawiedliwy i motywowany politycznie. Były premier Włoch w 2013 roku został skazany na 4 lata więzienia. Wyrok zamieniono na prace społeczne. Berlusconi utracił też miejsce w Senacie.
Sędzia Amedeo Franco był relatorem sprawy przed Sądem Kasacyjnym, ostatnią instancją toczącego się przez 10 lat procesu. Zmarł w zeszłym roku, ale we włoskich mediach pojawiło się nagranie wideo, w którym sędzia twierdzi, że Berlusconi nie stanął przed sądem, a przed plutonem egzekucyjnym i skazany został wyłącznie z powodów politycznych: „Berlusconiego skazano przed procesem. To było łajdactwo. Taka jest prawda o tym procesie. Spotkała go wielka niesprawiedliwość”.
Z ujawnionych w ubiegłym miesiącu nagrań policyjnego podsłuchu rozmów jednego z sędziów podejrzanych o korupcję wynika, że proces, przed którym w październiku stanie były wicepremier Matteo Salvini, wytoczony został bezpodstawnie, a sędziowie śledczy kierowali się motywami politycznymi.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/i mg/ w mt