Włoska agencja informacyjna ANSA stwierdziła, że ekstradycja napastników z Rimini do Polski „nie będzie łatwa”. To odpowiedź na słowa wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który powiedział, że polski rząd będzie rozmawiał o tym z władzami we Włoszech.
– Po weryfikacji wszystkich elementów tożsamości tych osób polska strona podejmie negocjacje z włoską na ten temat – powiedział Jaki w poniedziałek w „Salonie politycznym Trójki” o ekstradycji czterech mężczyzn, którzy ponad tydzień temu napadli na plaży w Rimini na parę Polaków: kobietę zbiorowo zgwałcili, a jej partnera pobili. Według agencji ANSA ekstradycja lub wydanie europejskiego nakazu zatrzymania nie będą łatwe. Przestępstwa miały bowiem miejsce we Włoszech, a całe śledztwo prowadzi włoska prokuratura – podkreśla ANSA.
W weekend włoskiej policji udało się zatrzymać wszystkich czterech napastników. Dwaj bracia, 15- i 17-letni Marokańczycy zgłosili się na policję sami, po tym jak w mediach opublikowano wizerunek napastników z kamer monitoringu. W areszcie znalazł się także 17-letni Nigeryjczyk i herszt grupy, 20-letni Kongijczyk. Ten ostatni przebywa we Włoszech legalnie. Przybył do Europy w 2015 roku i od tego czasu przebywał w ośrodku dla uchodźców. Jak informują włoscy śledczy w telewizji RAI, podczas przesłuchania powiedział on, że nie żałuje tego, co zrobił.
Włoska prokuratura poinformowała w poniedziałek, że wystąpi o umieszczenie trzech niepełnoletnich napastników w więzieniu. Obecnie przebywają oni w ośrodku dla nieletnich we Włoszech. 20-latek został z kolei osadzony w więzieniu w Rimini. Pierwsza rozprawie w sprawie napadu na Polaków oraz transseksualisty z Peru odbędzie się już we wtorek. Mężczyźni, którym postawiono zarzutu ciężkiego rozbioru, zbiorowego ataku seksualnego i spowodowania obrażeń ciała, zostaną przesłuchani przez sąd. Może im grozić ponad 20 lat pozbawienia wolności.
Do brutalnego ataku na 26-letnią Polskę i jej partnera na plaży we włoskim kurorcie Rimini doszło w nocy z 26 na 27 sierpnia. Para została w pewnym momencie otoczona przez napastników. Uderzyli oni Polaka butelką w głowę i bili, aż ten stracił przytomność. Wtedy rzucili się na kobietę i zbiorowo ją zgwałcili. Zaraz po ataku na Polaków grupa napastników zgwałciła peruwiańskiego transseksualistę.
Aleksandra Gersz AIP