Rekordowe upały wróciły do Włoch. W kilkunastu miastach, w których od wczoraj temperatura dochodzi do prawie 40 stopni, ogłoszono najwyższy stan alarmowy. W stolicy temperatura wynosi teraz 37 stopni.
Ministerstwo zdrowia ogłosiło w 11 miastach, w tym w Rzymie, Bolonii, Trieście, Florencji i Perugii, tak zwany „czerwony alert”. Oznacza on, że upały stanowią zagrożenie dla zdrowia wszystkich mieszkańców, a nie tylko dzieci, starszych i chorych. W stan pogotowia postawiono służby medyczne i ochronę cywilną.
W stolicy Włoch wolontariusze rozdają butelki z wodą mineralną. Place i nasłonecznione strony ulic są niemal puste. Z pomiarów prowadzonych z satelity wynika, że w wielu częściach Włoch, w tym w regionie Lacjum, na Sardynii i na Sycylii, temperatura przy gruncie sięga 50 stopni.
Jutro nieco chłodniej będzie na północy Włoch, a pojutrze wszędzie ma być poniżej 30 stopni. Może dojść do gwałtownych burz.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/wk