Włochy pod unijną presją w sprawie nadmiernego długu publicznego. Komisarz do spraw gospodarczych Pierre Moscovici poinformował, że Bruksela kontynuuje przygotowania do rozpoczęcia procedury dyscyplinującej. Ta sprawa była jednym z tematów spotkania ministrów finansów eurogrupy, które zakończyło się rano w Luksemburgu.
Dług publiczny Włoch jest drugim co do wielkości w Unii po Grecji. W ubiegłym roku wyniósł ponad 130 procent PKB, a Komisja Europejska prognozuje, że w kolejnych latach będzie nadal rósł. Tak wysokie zadłużenie, zdaniem Brukseli, jest zagrożeniem dla gospodarki Włoch z powodu rosnących kosztów obsługi. Komisja obliczyła, że Włochy płacą za obsługę długu publicznego tyle, ile na cały system oświaty i zagroziła przed kilkunastoma dniami uruchomieniem procedury nadmiernego deficytu. Unijne kraje dały zielone światło uznając, że taka procedura jest uzasadniona.
Po nocnych obradach w Luksemburgu, których jednym z tematów było włoskie zadłużenie, komisarz do spraw gospodarczych Pierre Moscovici powiedział, że teraz ruch należy do władz w Rzymie. Jeśli zaczną współpracować z Brukselą i przyślą nowe zobowiązania, mogą uniknąć procedury dyscyplinującej, która na ostatnim etapie przewiduje kary finansowe w wysokości 0,2 procent PKB. Włochy musiałaby zapłacić około trzech miliardów euro.
IAR/Beata Płomecka/Bruksela/mcm/pbp