Dwóch nieletnich sprawców napadu na polskich turystów w Rimini zgłosiło się wczoraj na policję pod wpływem ojca, imigranta z Maroko. Schwytany dziś rano ostatni, czwarty członek gangu, po przesłuchaniu został przewieziony do więzienia.
Jak ujawniła policja, 20-letni Kongijczyk, przywódca grupy napastników, został schwytany o 6 rano w pociągu na dworcu w Rimini, bo udało się zlokalizować jego telefon komórkowy. Ma 20 lat. Podobnie jak pozostali trzej nieletni członkowie gangu, mieszkał w 15-tysięcznym miasteczku Vallefoglia, oczekując na rozpatrzenie podania o azyl. Policja podała jego personalia. Media publikują zdjęcia, które zamieścił na swojej stronie na facebooku. Występuje na nich w garniturze i na tle drogich samochodów.
Włoskie media dotarły również do ojca dwóch braci, którzy wczoraj stawili się na policję i przyznali do winy. Powiedział, że powinni ponieść zasłużoną karę i ujawnił, że to on, gdy poznał prawdę, kazał im zgłosić się na policję. Trzeci z napastników, 17-letni Nigeryjczyk, został ujęty wczoraj o 18-tej.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Kowalczuk/Siekaj