Burmistrz Wenecji ogłasza, że chce strzelać do osób, które krzykną w jego mieście ,,Allahu Akbar”. Siedzący obok niego burmistrz Florencji za chwilę krzyczy: ,,Allahu Akbar!”
– Jeśli ktoś wpadnie na plac św. Marka lub jakiekolwiek inne miejsce w Wenecji z okrzykiem ,,Allahu Akbar!” musi liczyć się z tym, że zostanie zastrzelony – powiedział Luigi Brugnaro, burmistrz Wenecji.
Kontrowersyjne słowa burmistrza Wenecji padły w piątek podczas konferencji z udziałem włoskich samorządowców z całego kraju, informuje dziennik The Independent.
– Skoro tak bardzo chcą spotkać się z Allahem, to my im to ułatwimy – dodał Brugnaro na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania samorządowców.
Takie postawienie sprawy jest bardzo jednostronne i krzywdzące muzułmanów, uważa natomiast Dario Nardelli, burmistrz Florencji. Swój sprzeciw wyraził w nietypowy sposób. Oto bowiem siedząc tuż obok burmistrza Wenecji zaczął krzyczeć ,,Allahu Akbar”.
Krytycznie do reakcji burmistrza Florencji odniosły się włoskie media. Po kilku godzinach Nardelli przeprosił za swoje zachowanie. Dodał, że nie chciał nikogo obrazić, a jedynym celem, jaki miał na myśli było wyśmianie pomysłu burmistrza Wenecji, który chciałby strzelać do ludzi za okrzyk ,,Allahu Akbar” w zarządzanym przez niego mieście.
Michał Kurowicki AIP