Samobójczego zamachu na egipskich chrześcijan w Kairze dokonał wczoraj 22-letni Shafik Mahmoud Mohammed Mostafa. Informację tę przekazał prezydent Egiptu Abdel Fatah al-Sisi. We wczorajszym zamachu na koptyjski kościół w stolicy Egiptu zginęło co najmniej 25 osób, a 49 zostało rannych.
Prezydent Sisi powiedział również, że zamachowiec był wyposażony w pas wypełniony materiałami wybuchowymi. W związku z atakiem, egipskie służby aresztowały cztery osoby. Dwie inne są poszukiwane. Prezydent Egiptu dodał, że rząd i parlament muszą podejmować więcej działań przeciwko terroryzmowi.
Do zamachu w Kairze doszło wczoraj w kościele świętego Piotra, który stoi tuż obok katedry świętego Marka, głównej świątyni egipskich Koptów. Wszystko działo się w czasie niedzielnego nabożeństwa, kiedy kościół był wypełniony wiernymi. Wśród ofiar są przede wszystkim kobiety i dzieci, bo do eksplozji 12-kilogramowej bomby miało dojść w kobiecej części świątyni.
Władze Egiptu wprowadziły trzydniową żałobę narodową. Nikt nie przyznał się do przeprowadzenia zamachu, ale w mediach społecznościowych sympatyzujących z organizacją Państwo Islamskie można przeczytać sugestie, że ataków dokonały grupy powiązane z islamistami.
Koptowie to jeden z odłamów chrześcijaństwa, głównie prawosławia, obecny przede wszystkim w Egipcie. Stanowią oni 10 procent społeczeństwa. Po rewolucji arabskiej wiosny z 2011 roku, kiedy do władzy w Egipcie doszło Bractwo Muzułmańskie, Koptowie skarżyli się na prześladowania religijne.
Sytuacja zmieniła się dla Koptów na lepsze po tym jak w 2013 roku władzę na powrót przejęła armia. Równocześnie jednak chrześcijanie w coraz większym stopniu obawiają się ataków fanatyków, powiązanych z organizacją Państwo Islamskie. W ubiegłym roku 21 egipskich robotników, także chrześcijan, zostało zabitych przez radykałów w graniczącej w Egiptem Libii.
IAR/rtrs, Fot. Twitter.com