Pięciokrotna zwyciężczyni Wimbledonu spędziłą w 3 rundzie ponad 2 godziny na korcie i była dwie piłki od odpadnięcia turnieju. Serena potrafiła jednak przechilić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, głównie dzięki wiekszemu doświadczeniu i determinacji w końcówce meczu. Pierwszy set to głądka wygrana amerykanki 6:2. Drugi set wydawał się również przebiegać pod kontrolą Sereny. Niestety dla niej w końcówe tego seta trochę zawiół serwis oraz zbyt wiele popełnionych błedów sprawiły, że wygrała go niespodziewanie Heather Watson. 23 letnia tenisistka nie zwracała praktycznie uwagi, że po drugiej stronie siatki stoi najbardziej utytułowana ze wszystkich grających w turnieju zawodniczek i przy ogłuszającym dopingu wygrała 3 pierwsze gemy 3 set, dwukrotnie przełamując Serene. Trawający prawie 10 min 4 gem tego seta okazał sie chyba przełomowym momentem meczu. Watson nie wykorzystała szansy aby objąć prowadzenie 4:0 a amerykanka uskrzydlona wygraniem pierwszego gema szybko wygrała kolejne 3. Serwis Sereny ponownie zaczął funkcjonować na najwyższym poziomie. Po chwili mlodziutka Heather niesiona dopingiem publiczności ponownie przełamała Williams i wyszła na prowadzenie 5:4. Przy własnym serwisie byłą już tylko 2 piłki od wygrania meczu ale niesamowicie skoncentrowana Serena pokazała, że potrafi wychodzić z największych opresji. Amerykanka odrobiła przełamanie i bez problemów wygrałą własne podanie do 0 serwując dwa asy. Dobry serwis Watson niestety nie pomógł jej wygrać kolejnego i Serena mogła odetchnąc z ulgą. Obie zawodniczki praktycznie płakały po ostatniej piłce. Watson z żalu na niewykorzystaną życiową szansą a William z ulgi, że udało jej się ten mecz zakończyć sukcesem.
W kolejnej rundzie na drodze Sereny znajdzie się chyba jeszcze poważniejsza przeszkoda do pokonania ponieważ będzie musiała zmieżyć się ze swoją siostra Venus, która bardzo dobrze prezentuje się na kortach Wimbledonu i już wielokrotnie pokazywała, że wie jak pokonać młodszą ale bardziej utytułowaną siostrę.