Nawet 400 Rosjan może znaleźć się na amerykańskiej liście osób objętych sankcjami. Informację taką przekazał dziennik „Wiedomosti”, powołując się na wypowiedzi szefa think-tanku Atlantic Concil Fredericka Kempe’a. Według moskiewskiej gazety, wielu rosyjskich biznesmenów stara się ukryć swoje związki z Kremlem w obawie przez restrykcjami Stanów Zjednoczonych.
„Wiedomosti” sugerują, że na amerykańskiej „czarnej liście” znajdą się przede wszystkim znane postaci, których współpraca z otoczeniem Władimira Putina jest „doskonale widoczna”. Chodzi przede wszystkim o biznesmenów wspierających kampanie propagandowe organizowane poza granicami Rosji, w tym mające wpływać na opinię publiczną innych krajów. Dziennik jako przykład podaje ingerowanie rosyjskich służb w procesy wyborcze Stanów Zjednoczonych. Gazeta powołując się na szefa Atlantic Concil Fredericka Kempe zwraca uwagę, że na „czarnej liście” na pewno znajdą się, oprócz biznesmenów również urzędnicy i funkcjonariusze państwowi wysokiego szczebla. -„Skoncentrowanie się wyłącznie na zamożnych przyjaciołach Władimira Putina mijałby się z celem” – twierdzi dziennik. Amerykański raport w tej sprawie ma zostać opublikowany 29 stycznia.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/mcm/