Pierwszy piktogram pojawił się po Bożym Ciele, drugi – kilka dni później. Właściciel pola, pan Marek Szalaty, dowiedział się o tajemniczym zjawisku od swego sąsiada. Na początku informację zignorował, ale nie ukrywa swego zdziwienia w chwili, kiedy to pojawił się na swojej ziemi.
Tajemnicze piktogramy, z punktu widzenia mieszkańców, mogą mieć różnorakie pochodzenie: jedni sądzą, że sprawcą znaków są siły nadprzyrodzone, inni, że wiry powietrza, a dla jeszcze innych to zabawa deską i ludzka ingerencja.
Jedno jest pewne – samo zjawisko budzi zainteresowanie wśród miłośników paranormalnych zjawisk oraz mieszkańców regionu, którzy codziennie odwiedzają włości Pana Szalatego.