Wielka Brytania zrezygnowała z prezydencji Unii Europejskiej, którą powinna objąć na zasadzie rotacji w połowie przyszłego roku.
Rzecznik Downing Street poinformował, że premier Theresa May zrzekła się prezydencji w swojej pierwszej rozmowie telefonicznej z Donaldem Tuskiem.Brytyjska premier powiedziała: „będzie to słuszne zważywszy, że będziemy bardzo zajęci negocjacjami o wystąpieniu z Unii”.
Temat Brexitu zapewne będzie dominował w dzisiejszym spotkaniu Theresy May z kanclerz Angelą Merkel w Berlinie i w jutrzejszym z prezydentem Francois Hollandem w Paryżu. Stanowiska obu tych stolic wobec Brexitu są odmienne. Angela Merkel apelowała, aby nie karać za to Wielkiej Brytanii i dać jej czas na wypracowanie rozwiązań. Podobne zdanie wyraziła niemiecka federacja przemysłu. Francuscy politycy czują większą niechęć do Brytyjczyków, a zarazem obawę, że wielu zwykłych Francuzów jest również niechętnych polityce Unii Europejskiej.
Bruksela oczekiwała, że po referendum Londyn szybko uruchomi procedurę wystąpienia z Unii. Podczas ostatniej rady Europejskiej z udziałem premiera Camerona nie dopuszczono go do części obrad, a przewodniczący Komisji Jean-Claude Juncker wypraszał już niemal lidera UKIP Nigela Farage’a z parlamentu Europejskiego. Tymczasem Theresa May dala do zrozumienia, że nie zwróci się formalnie o wystąpienie z Unii przed końcem tego roku.
TS/IAR/ Grzegorz Drymer, Londyn/mcm/sk