Po ponad czterech miesiącach brytyjskie galerie Tate znów otwierają drzwi. Zwiedzanie będzie jednak wyglądać zupełnie inaczej niż przed pandemią.
Zwiedzać można londyńskie: galerię sztuki brytyjskiej Tate Britain i Tate Modern, prezentującą sztukę nowoczesną. A także dwa oddziały poza stolicą: w Liverpoolu i Kornwalii.
Oznacza to na przykład, że odkurzone zostaną kartony po mydle do prania i słynne wizerunki Marylin Monroe tudzież Elizabeth Taylor. Miały być atrakcjami wiosennej retrospektywy Andy’ego Warhola w Tate Modern, ale po pięciu dniach od otwarcia wystawy, galerie Tate zostały zamknięte.
„Ludzie często myślą, że Warhol po prostu drukował mnóstwo wizerunków Marylin czy Jackie Kennedy. Ot, łatwizna. Jednak wystarczy się przyjrzeć oryginałom, pełnym subtelności, umyślnych usterek. Tak naprawdę te dzieła są unikalne. To doskonały powód, by przyjść na wystawę. Ona nam o tym przypomni” – mówi Polskiemu Radiu kurator Fiontan Moran.
W Tate Britain znów możliwe będzie spotkanie z mistrzem angielskiej odmiany art noveau Aubrey Beardsley’em. Tate Liverpool przygotowuje we wrześniu retrospektywę fotografa Dona McCullina. To wystawy czasowe, ale oprócz tego zwiedzającymi zapełnią się pokoje składające się na stałe kolekcje.
Zwiedzanie bardzo się jednak zmieni. Po pierwsze trzeba rezerwować wstęp przez internet, choć pozostanie on darmowy. Po drugie należy trzymać się specjalnie wytyczonych jednokierunkowych ścieżek. Płatność w sklepie i kawiarni możliwa będzie tylko kartą, najlepiej bezdotykowo. Do tego apel do zwiedzających: „załóżcie maseczki”.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Adam Dąbrowski/Londyn/w Wj