Pogorzelcy z Grenfell Tower zamieszkali w luksusowych mieszkaniach. Teraz żyją w jednym budynku z milionerami. Jednak ci nie życzą sobie biednych sąsiadów.
Wszyscy pamietają jeszcze ogromną tragedię, do jakiej doszło 14 czerwca w wieżowcu Grenfell Tower w Londynie. W płomieniach zginęło wtedy 79 osób.
Okazuje się, że część pogorzelców z Grenfell Tower dostała już od urzędu miasta w Londynie nowe mieszkania, które znajdują się w luksusowym apartamentowcu. Kilka dni temu wprowadzili się do budynku zamieszkiwanego dotąd głównie przez milionerów. Jednak ci nie życzą sobie takiego sasiedztwa.
Chodzi o 250 osób ze spalonego wieżowca, które zostały przeniesione do ekskluzywnych apartamentowców o nazwie Kensington Row. Ich nowe mieszkania, które dostali pod wynajem, znajdują się zaledwie o dwa kilometry od ich poprzedniego, spalonego wieżowca Grenfell Towers.
Na kompleks nowoczesnych budynków składają się, oprócz samych mieszkań, także baseny, sale do treningu i prywatne kino. A pod budynkiem często parkują luksusowe samochody, wliczając w to lamborghini i ferrari – wyliczają dziennikarze Daily Mail.
Przesiedleńcy zajmą w sumie 68 mieszkań, które zostały kupione z funduszy miejskich za 10 milionów funtów. Natomiast na wolnym rynku te apartamenty osiągają cenę od 1,5 miliona do 8,5 miliona funtów za jeden.
Tak niska cena dla urzędu miasta, to ukłon w stronę pogorzelców od dewelopera, zarządzającego luksusowym kompleksem. Od teraz zajmowane przez nich pomieszczenia staną się mieszkaniami socjalnymi, należącymi do londyńskiego urzędu miasta.
Jednak fakt wprowadzenia się pogorzelców do luksusowego apartamentowca, nie spodobał się jego dotychczasowym mieszkańcom.
Większość z nich to milionerzy, którzy nie chcą mieć za sąsiadów osób o niskich dochodach. Nie robi na nich wrażenia nawet fakt, że ludzie ci stracili wszystko w pożarze i ledwie uszli z niego z życiem. Bogacze uważają, że te mieszkania nie należą się pogorzelcom.
– Zapracowaliśmy ciężko na te luksusowe mieszkania, a teraz reszta jest rozdawana za darmo ludziom, którzy nie będą tu nawet płacić za media – powiadziała jedna z mieszkanek w rozmowie z dziennikarzem gazety The Guardian.- A poza tym, ich pojawienie się w apartamentowcu przyczyni się do spadku cen naszych mieszkań.
Warto dodać, że po pożarze w Grenfell Towers, w którym zginęło 70 osób, władze Londynu przedsięwzięły wyjątkowe środki ostrożności.
W dzielnicy Camden, z pięciu wieżowców ewakuowano 800 mieszkańców. Stało się to po tym, gdy okazało się, że elewacje tych wieżowców zostały wykonane dokładnie z tych samych materiałów jak w Grenfell Towers.
Lokalna rada dzielnicy zadecydowała, że ocieplenie budynków trzeba usunąć. Na czas remontu mieszkańcy trafili do londyńskich hoteli.
Michał Kurowicki AIP