Wielka, ważąca dziesięć ton bryła lodu, którą 9 września ustawiono w parku w Seattle, już się rozpuściła. Okoliczności jej zniknięcia budzą jednak wątpliwości.
Klimatolog Cliff Mass sugeruje na swoim blogu, że ktoś musiał przyczynić się do jej gwałtownego zmniejszenia się w nocy 17 na 18 września. Jak twierdzi, bryła powinna się utrzymać przynajmniej do końca bieżącego tygodnia. W poniedziałek tymczasem niewiele już z niej zostało. – Ktoś się do niej dobrał – stwierdził Mass.
Bryłę lodu ustawiła w Occidental Park z okazji festiwalu sztuki firma architektoniczna Olson Kundig. Jeszcze zanim to zrobiła, Mass zapraszał ludzi do zabawy w zgadywanie, ile czasu bryła będzie potrzebować, aby się roztopić. Trafiły dwie osoby, choć klimatolog cały czas utrzymuje, że na proces mogła wpłynąć działalność ludzka – i nie chodzi tylko o powodowane przez człowieka zmiany klimatyczne.
(mcz)