Więcej Amerykanów ginie na drogach

W tym roku w Stanach Zjednoczonych gwałtownie wzrosła liczba śmiertelnych wypadków na drogach. W pierwszych sześciu miesiącach zginęło w nich prawie 19 tysięcy osób, czyli o 2,5 tysiąca więcej niż przed rokiem. W tym samym czasie liczba rannych wzrosła o jedną trzecią.
Dzięki poprawie sytuacji gospodarczej i niskim cenom paliw mieszkańcy USA więcej czasu spędzają za kierownicą. Fakt ten nie tłumaczy jednak w pełni tak dużego wzrostu liczby śmiertelnych wypadków. W pierwszym półroczu Amerykanie przejechali bowiem samochodami o 3% więcej mil niż przed rokiem, podczas gdy na drogach zginęło w tym czasie o 14% więcej osób. Eksperci podejrzewają, że innymi przyczynami mogą być zwiększone limity maksymalnej prędkości w niektórych stanach oraz używanie przez kierowców smartfonów podczas jazdy. Potwierdzenie tych przypuszczeń wymaga jednak dodatkowych analiz. Wśród krajów uprzemysłowionych Stany Zjednoczone mają dość wysoki wskaźnik śmiertelnych wypadków drogowych. Na miliard przejechanych kilometrów ginie tu średnio 8 osób, a w takich krajach jak Niemcy czy Wielka Brytania niespełna 5. Jedną trzecią śmiertelnych wypadków w USA powodują pijani kierowcy.