Jedna osoba zginęła we Francji wskutek wichury, jaka przeszła nad częścią kraju. Kobieta zginęła przygnieciona złamanym przez wiatr drzewem. Ponad sto tysięcy domów jest pozbawionych prądu.
Wiatr wiał z prędkością dochodzącą do stu trzydziestu kilometrów na godzinę na wybrzeżu nad Kanałem La Manche, w Normandii i w Pikardii, gdzie wyrządził poważne szkody. Uszkodził między innymi dzwonnice zabytkowych kościołów lub ich fasady. Wichura przeszła także nad Lazurowym Wybrzeżem. Trwa usuwanie wyrwanych z korzeniami i połamanych drzew. Naprawiane są trakcje elektryczne. Przypuszcza się, że tysiące ludzi pozostanie bez prądu do niedzieli.
Wichura przeszła też nad wschodnią Francją. Teraz przechodzi nad Korsyką wiejąc tam z prędkością do stu sześćdziesięciu kilometrów na godzinę. We wschodniej części kraju w kilku departamentach wprowadzono stan alarmowy, spowodowany ostrzeżeniami przed intensywnymi opadami śniegu i gołoledzią.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Ilustracyjne