Prezydent Barack Obama zaskoczył wiceprezydenta Joe Bidena, prywatnie swojego bliskiego przyjaciela. Kilka dni przed końcem swoich rządów odznaczył polityka Prezydenckim Medalem Wolności – najwyższym cywilnym odznaczeniem w Stanach Zjednoczonych. Biden nie krył łez.
– To był najlepszy możliwy wybór, nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich Amerykanów – mówił Barack Obama w czwartek o mianowaniu przez siebie Joe Bidena na wiceprezydenta podczas kampanii wyborczej w 2008 r. Korzystając z obecności Dziennikarzy w Białym Domu, ustępujący prezydent USA ogłosił, że pragnie odznaczyć Bidena Prezydenckim Medalem Wolności, który jest wręczany amerykańskim lub zagranicznym cywilom zasłużonym dla Stanów Zjednoczonych. W przeszłości medal otrzymał m.in. papież Jan Paweł II, Meryl Streep, Bill Gates czy Walt Disney. „New York Times” podaje, że Biden został wyróżniony Prezydenckim Medalem Wolności z wyróżnieniem – specjalnym i rzadko przyznawanym rodzajem medalu.
Wręczając wiceprezydentowi Joe Bidenowi medal, Obama chwalił jego „wiarę w amerykańskich rodaków, miłość do kraju i poświęcenie życia służbie krajowi”. Biden był wyraźnie zaskoczony, jak bowiem powiedział, nie miał pojęcia o planach prezydenta dotyczących wręczenia mu tego najwyższego cywilnego odznaczenia Wiceprezydent nie krył łez, a po słowach Obamy na chwilę się odwrócił, aby wytrzeć oczy chusteczką. – Nie miałem bladego pojęcia. Myślałem, że Michelle, Barack, Jill i ja oraz kilku członków administracji idziemy wznieść toast i rozmawiać o tym, jaka to była niesamowita podróż – mówił wiceprezydent.
Prywatnie Obama i Biden są przyjaciółmi, a ich więź przez lata zachwycała opinię publiczną. – Byłem częścią podróży niezwykłego mężczyzny, który dokonał niezwykłych rzeczy. Panie prezydencie, mam wobec ciebie dług. Mam dług wobec twojej przyjaźni i twojej rodziny – mówił Joe Biden o Obamie, a jego słowa ponownie wzruszyły użytkowników Internetu. – Płakałem, naprawdę płakałem. Ten bromance Obamy i Joe Bidena był stworzony w Niebie – pisał jeden z użytkowników Twittera, używając słowa „bromance” oznaczającego bardzo bliską i głębszą niż przyjaźń, nieseksualną relację dwóch mężczyzn. – Internet będzie miał ostatnią szansę aby śmiać się z naszemu bromance’u – mówił w czwartek żartobliwie Obama, który kilka dni temu podczas swojego ostatniego orędzia także wzruszająco dziękował Bidenowi.
Prezydent Obama powiedział również, że kariera 75-letniego Bidena „nie jest nawet bliska końca”. Sam wiceprezydent powiedział, że zamierza być aktywny w Szeregach Partii Demokratycznej. Ogłosił, że ma zamiar zajmować się kwestiami politycznymi na Uniwersytecie Delaware i Uniwersytecie Pensylwanii. Będzie również kontynuował swoje działania na rzecz walki z rakiem, który w 2015 r zabił jego syna Beau. To ostatnie dni Obamy i Bidena w Białym Domu. 20 stycznia na nowego prezydenta zostanie zaprzysiężony Republikanin Donald Trump.
.@POTUS awards the Presidential Medal of Freedom with Distinction to @VP: https://t.co/XK7uEUOuhq
— The White House (@WhiteHouse) January 12, 2017
Aleksandra Gersz AIP/fot.WhiteHouse