Wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski powiedział w Polskim Radiu 24, że Polska będzie walczyć o to, by Nord Steam 2 nie powstał. Celem naszego kraju jest też, by bezpieczeństwo energetyczne Europy Środkowo-Wschodniej zostało zachowane.
Janusz Kowalski powiedział, że decyzja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o nałożeniu blisko 213 milionów złotych kary na rosyjski Gazprom to także polityczny rachunek dla Niemiec za łamanie zasady solidarności energetycznej.
„To, że to Niemcy wspierają Władimira Putina w tym projekcie, wbrew całej Europie Środkowo-Wschodniej jest wielkim aktem oskarżenia o jedność Unii Europejskiej. Tutaj rachunek trzeba wystawiać niestety politykom niemieckim, którzy mają bardzo dużo pięknych, okrągłych słów, a w istocie realizują z takim człowiekiem jak Władimir Putin, który najechał na niepodległą Ukrainę, taki projekt jak Nord Stream 2” – powiedział wiceszef resortu aktywów.
Janusz Kowalski wskazał, że wczorajsza decyzja UOKiK-u jest działaniem, które wpisuje się w energetyczną obronę naszego regionu.
Sprawa dotyczy postępowania wszczętego przez UOKiK w 2015 roku, w którym sześć spółek, w tym Gazprom, usłyszały zarzuty finansowania gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody polskiego urzędu antymonopolowego.
W trakcie postępowania UOKiK wystąpił o przekazanie dokumentów, których nie otrzymał. Tomasz Chróstny dodał, że Gazprom nie przekazał wymaganych informacji także po tym, jak na początku roku UOKiK wszczął postępowanie dotyczące braku współpracy.
Dokumenty, o które wystąpił prezes Urzędu, to przede wszystkim umowy przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw i magazynowania paliw gazowych. Według UOKiK-u o umyślności działania spółki świadczy między innymi fakt, że Gazprom nie wystąpił o zgodę na przekazanie informacji do rosyjskiego Ministerstwa Energii.
Gazprom zapowiedział odwołanie od decyzji.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Polskie Radio 24, wcześn./d rydz/w Wj