Rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia Tarik Jasarevic powiedział, że badania świadczą, iż wykształcanie tak zwanej odporności stadnej nie jest dobrą metodą walki z COVID-19.
Z artykułu opublikowanego w naukowym piśmie medycznym „Lancet” wynika, że przy powtórnym zakażeniu koronawirusem przebieg choroby COVID-19 może być cięższy, niż za pierwszym razem. Według autorów artykułu, przejście choroby nie wytwarza odporności na nią.
Odnosząc się do tych ustaleń, rzecznik WHO mówił, że wciąż mało wiemy o koronawirusie i powodowanej przez niego chorobie COVID-19. „Nie wiemy też dużo o odporności na zakażenie koronawirusem u ludzi” – podkreślił Tarik Jasarevic. „Jesteśmy przekonani, że zakażona osoba nabiera odporności, ale nie wiemy, jak długo ta odporność się utrzymuje i jak jest silna”. Rzecznik WHO dodał, że odporność zbiorową trzeba budować chroniąc ludzi, a nie narażając ich na zakażenie.
Autorzy publikacji w „Lancecie” opisali pierwszy odnotowany w Stanach Zjednoczonych przypadek ponownej infekcji. Chodzi o 25-letniego mężczyznę. Z badań wynika, że drugie zakażenie było u niego bardziej dotkliwe i zakończyło się podłączeniem chorego do respiratora. „Lancet” odnotowuje cztery inne podobne przypadki z Belgii, Ekwadoru, Holandii oraz Hongkongu. Autorzy publikacji piszą, że ponowna infekcja i jej skutki mogą mieć duży wpływ na opracowane w przyszłości strategie walki z pandemią, w tym prace nad szczepionką. „Opisany przez nas przebieg ponownej infekcji może mieć znaczący wpływ na naszą wiedzę na temat COVID-19 oraz nabywania odporności, tym bardziej, że póki co nie opracowano skutecznej szczepionki na tę chorobę” – napisał jeden ze współautorów publikacji w „Lancecie”, Mark Pandori ze Stanowego Laboratorium Zdrowia Publicznego w Nevadzie.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/webtv.un.org & wcześn./d jl/w Siekaj