Prokuratura w Budapeszcie domaga się dziewięciu lat pozbawienia wolności dla kapitana statku, który w maju tego roku spowodował wypadek na Dunaju. Zginęło wtedy 28 osób.
Prokuratura oskarża ukraińskiego kapitana o nieumyślne spowodowanie zagrożenia, które spowodowało wypadek i śmierć wielu osób, oraz nieudzielenie pomocy ofiarom.
29 maja statek „Viking Sigyn” w centrum Budapesztu na Dunaju staranował płynący przed nim mniejszy statek „Hableány”, który w wyniku zderzenia zatonął. Na jego pokładzie było 35 osób, z tego 33 turystów z Korei Południowej oraz dwuosobowa załoga węgierska. Uratowano tylko siedem osób.
Według oskarżenia, kapitan nie zachował wymaganej odległości pomiędzy statkami oraz nie wysłał odpowiednich sygnałów radiowych i dźwiękowych przed wyprzedzeniem mniejszej jednostki. 64-letniemu kapitanowi prokuratura zarzuca, że spowodował wypadek przez nieuwagę, przez kilka minut zajmował się czymś innym, a po zderzeniu nie pomógł w ratowaniu ofiar. Twierdzi też, kapitan mógł widzieć mniejszą jednostkę bezpośrednio, jak i na radarze.
Według przepisów prawa węgierskiego za te przestępstwa grozi od 2 do 11 lat pozbawienia wolności. Prokuratura wniosła o skazanie kapitana na 9 lat więzienia, oraz zakaz prowadzenia statków na 9 lat, jeżeli przyzna się on do winy
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Daniel Borzon, Budapeszt/mcm/zr