Jest mało prawdopodobne, by za katastrofą rosyjskiego Airbusa stali terroryści – uważa Krzysztof Liedel, ekspert do spraw terroryzmu z Collegium Civitas.
Samolot rozbił się w sobotę na egipskim półwyspie Synaj. Zginęły 224 osoby.
Terroryści zwykle przedstawiają dowody na swoją odpowiedzialność za zamach, a sam komunikat w opinii eksperta mało wiarygodny. Krzysztof Liedel dodaje, że dżihadystom opłaca się przypisywać sobie katastrofę samolotu w celach propagandowych, a walka informacyjna jest dla terrorystów
niezmiernie istotna.
Część francuskich ekspertów jest tymczasem zdania, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu mógł być zamach terrorystyczny. W ich opinii, przemawia za tym między innymi fakt, że według nieoficjalnych ustaleń maszyna rozpadła się już w powietrzu.
Filia Państwa Islamskiego w Egipcie oświadczyła w sobotę , że zestrzeliła rosyjski samolot pasażerski. W oświadczeniu poinformowano, że jest to zemsta za rosyjskie naloty na pozycje bojowników w Syrii. Oświadczenie to znalazło się na kilku powiązanych z islamistami stronach internetowych.
(IAR)/P.Pawełek/nyg