Warszawski ratusz zawiesił umowę z firmą transportową Arriva. W ciągu niespełna dwóch tygodni jej dwóch kierowców spowodowało wypadki prowadząc miejskie autobusy pod wpływem narkotyków. Drugi przypadek – dzisiejszy – mają jeszcze potwierdzić badania zlecone przez prokuraturę.
O zawieszeniu umowy poinformowała na Twitterze rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka. „Po spotkaniu władz
Warszawy z firmą Arriva Polska zawiesiliśmy umowy z wykonawcą. Oczekujemy od firmy przetestowania kierowców i zaświadczenia, że nie zażywają oni substancji psychoaktywnych. W tym czasie połączenia obsługiwać będą pozostali przewoźnicy WTP Warszawa” – napisała Karolina Gałecka.
Po dzisiejszym wypadku przedstawiciel przewoźnika został pilnie wezwany do Roberta Soszyńskiego – zastępcy prezydenta Warszawy. Karolina Gałecka poinformowała, że jeżeli potwierdzą się informacje o obecności substancji psychoaktywnych u kierowcy, miasto rozważy zerwanie umowy z przewoźnikiem. Rzeczniczka prasowa firmy Arriva – Joanna Parzniewska powiedziała IAR, że warszawscy kierowcy autobusów należących do firmy zostaną poddani testom na obecność narkotyków. Pierwsze testy prawdopodobnie zostaną przeprowadzone jeszcze dzisiaj, a kontrole na szeroką skalę rozpoczną się od jutra.
Kierowca autobusu miejskiego, który dziś przed południem uderzył w zaparkowane auta na warszawskich Bielanach, był pod wpływem metaamfetaminy – informuje @Policja_KSP. Mężczyzna został zatrzymany
Więcej: https://t.co/gOCy9gTP1E#wypadek #autobus #Warszawa pic.twitter.com/HWuo60B0Rz
— Polskie Radio RDC (@rdcpolskieradio) July 7, 2020
Kontrole zapowiedziała też policja. Funkcjonariusze stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego mają prowadzić wzmożone kontrole stanu trzeźwości i stanu psychofizycznego kierowców komunikacji miejskiej, rozpoczynających pracę, jak i powracających do zajezdni. Kierowcy będą także kontrolowani w czasie postoju na pętlach. Kontrole obejmą wszystkich przewoźników świadczących usługi w ramach autobusowej komunikacji miejskiej.
Stołeczna policja zatrzymała kierowcę autobusu linii 181, który dziś przed południem na ulicy Klaudyny na warszawskich Bielanach uderzył w 4 zaparkowane pojazdy i latarnię. Policja poinformowała, że tester narkotykowy wskazał na obecność metaamfetaminy w pobranej próbce. W zdarzeniu na ulicy Klaudyny lekkie obrażenia odniosła jedna z pasażerek autobusu. Kobieta z ogólnymi potłuczeniami została przewieziona do szpitala, a po wykonaniu niezbędnych badań wypisana do domu. Jak poinformowała w rozmowie z RDC rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mirosława Chyr, szczegółowe wyniki badań krwi kierowcy autobusu po dzisiejszym wypadku w Warszawie będą znane najwcześniej jutro.
To drugi w ostatnim czasie wypadek z udziałem autobusu stołecznej komunikacji miejskiej na linii obsługiwanej przez firmę Arriva. 25 czerwca autobus linii 186 spadł spadł z wiaduktu mostu Grota-Roweckiego. W wypadku zginęła 70-letnia kobieta. 23 zostały ranne, w tym 4 ciężko. 27-letni Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Z uwagi na obawę ucieczki i matactwa z jego strony został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara 15 lat pozbawienia wolności.
*
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/TVP Info & wcześn./d jl/w dyd
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/w gaj/w dyd