Ścieki z lewobrzeżnej Warszawy przez około 2 tygodnie będą ponownie wpadać do Wisły. Ze względu na falę wezbraniową na rzece konieczne będzie rozprowadzenie mostu pontonowego i demontaż znajdującego się na nim rurociągu przesyłającego ścieki do oczyszczalni „Czajka”.
Operacja rozpoczyna się dziś. Rosnący stan wody zagraża konstrukcji. Prognozy dotyczące stanu wody dla tego odcinka Wisły są bardzo nieoptymistyczne, w związku z czym jesteśmy zmuszeni do takich działań. Bezpośrednio po ustąpieniu wysokiej wody, czyli zejściu tej wody do poziomu bezpiecznego, przystąpimy do ponownego połączenia mostu pontonowego i montażu konstrukcji rurociągów” – mówił podpułkownik Piotr Kranz z 2. Inowrocławskiego Pułku Inżynieryjnego.
Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie Renata Tomusiak zapowiedziała, że najpierw zostaną odwodnione rurociągi, później nastąpi ich rozcięcie. Jak dodała, fala na Wiśle w stolicy ma mieć 380 centymetrów, ale prognozy mogą ulec pogorszeniu.
„Gdyby się okazało, że fala wezbraniowa będzie się utrzymywać około tygodnia, plus około tygodnia będzie montaż, to w takim wariancie około 2 tygodni będziemy musieli awaryjnie, kontrolowanie zrzucać ozonowany ściek do Wisły” – powiedziała prezes stołecznego MPWiK.
Renata Tomusiak poinformowała również o przebiegu prac nad przygotowaniem rurociągu pod dnem Wisły. Jeszcze w tym miesiącu ma rozpocząć się przewiert. „Ta rura, która zostanie przewiercona – chcielibyśmy, żeby ściek popłynął nią, tak jak mówiliśmy, na koniec listopada, początek grudnia. To nie będzie koniec. Kolejnym etapem będzie drugi przewiert, na to potrzebujemy jednak więcej czasu” – powiedziała Renata Tomusiak. Według prezes MPWiK, cały alternatywny układ przesyłowy ma być gotowy w ciągu 24 miesięcy.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/ #Darmoros/d ms/w sk