54-letni mężczyzna podpalił się w czwartek ok. godz. 16.30 w okolicach parkingu przed Pałacem Kultury i Nauki. Mężczyzna miał w ten sposób zaprotestować przeciwko rządom Prawa i Sprawiedliwości.
– Wydaje mi się, że mężczyzna miał ok. 40 lat. Rozrzucił kartki, puścił nagranie z megafonu, po czym wylał na siebie dwa kanistry benzyny i się podpalił – powiedziała w rozmowie z warszawa.naszemiasto.pl kobieta, która widziała całe zajście. Jak relacjonowała, z megafonu mężczyzna odtwarzał refren piosenki „Kocham wolność” i mówił o swoich postulatach.
Na miejsce zdarzenia szybko przyjechała policja i karetki. Mężczyzna w ciężkim stanie został zabrany do szpitala. – Policjanci zabezpieczają ślady. Trwa śledztwo – przekazał „Naszemu Miastu” asp. sztab. Robert Koniuszy z śródmiejskiej komendy.
Z kraju: PILNE: Mężczyzna podpalił się na Placu Defilad w Warszawie. Wcześniej puszczał przez megafon antyrządowe… https://t.co/jqolT7OfQB
— lublin112.pl (@lublin112) 19 października 2017
Według nieoficjalnych informacji dziennikarzy radia RMF FM, mężczyzna to mieszkaniec małopolskich Niepołomic i od kilku lat leczył się na depresję.
Mężczyzna miał ze sobą ulotki. „Nie kieruję żadnych wezwań pod adresem obecnych władz, gdyż uważam, że nic by to nie dało. Wiele osób mądrzejszych i bardziej znanych ode mnie, podobnie jak wiele instytucji polskich i europejskich wzywało już tę władzę do różnych działań i niezmiennie te apele były ignorowano, a wzywający obrzucani błotom. Najpewniej i ja za to, co zrobiłem, też takim błotem zostanę obrzucony. Ale przynajmniej będę w dobrym towarzystwie. Natomiast chciałbym, żeby Prezes PiS oraz cała PiS-owska nomenklatura przyjęła do wiadomości, że moja śmierć bezpośrednio ich obciąża i że mają moją krew na swoich rękach” – napisał 54-latek.
54-latek podpalił się na Placu Defilad. Policja przesłuchała cztery osoby https://t.co/VgHSK0uprw
— Fakty RMF FM (@RMF24pl) 20 października 2017
„Wezwanie swoje kieruję do wszystkich Polek i Polaków, tych którzy decydują o tym kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu ja protestuję. I nie dajcie się zwieść temu, że co jakiś czas działalność władz uspokaja się i doje pozór normalności (jak choćby ostatnio) – za kilka dni czy tygodni znowu będą kontynuować ofensywę, znowu będą łamać prawo. I nigdy nie cofną się i nie oddadzą tego, co już raz zdobyli” – czytamy na ulotce.
Przed godziną 20 w miejscu, gdzie mężczyzna się podpalił zgromadziło się kilka osób, które odczytały postulaty z ulotek.
Jakub Oworuszko AIP